Przejdź do stopki

Zwierzęta w wigilijny wieczór

Treść

W wigilię na parking  Biedronki, przyjechał „bus" i z pojazdu wyładowano dwa  małe pieski, po czym kierowca szybko się oddalił. Zwierzęta rzuciły się w pościg za porzucającym  ich Panem ale nie miały szans na złapanie busa.

Sympatyczne pieski  spanikowane, porzucone  szukały pomocy wśród klientów sklepu. Ochroniarz przygarnął  zwierzaki i zadzwonił po mundurowych. Wezwani strażnicy wraz z ochroną sklepu przejrzeli monitoring.  Na nagraniu zobaczyli charakterystyczne cechy pojazdu i mężczyznę, który w ten magiczny dzień nie wykazał miłosierdzia dla zwierzat. Strażnicy zabierając pieski udali się  w poszukiwanie pojazdu. Po pewnym czasie namierzyli samochód  na parkingu w Rynku. Właścicielem okazał się mieszkaniec sąsiedniego powiatu. Po rozpytaniu Go usłyszeli szokujące, pretensjonalne wyznanie „ co miałem je w piecu spalić, zostawiłem może, ktoś by je wziął..." Podobno zwierzęta w wigilijny wieczór mówią. Ciekawe co by powiedziały  swojemu Panu przy wigilijnym stole...