Niedogrzany klient
Treść
Korzystający z socjalnych dobroci gminy mężczyzna, pewnego dnia wezwał do lokalu socjalnego, w którym zamieszkuje, urzędników by coś zrobili z Jego kominem, bo zima idzie, a w piecu nie chce się palić. "Na pewno trzeba wezwać kominiarza..." mówił zatroskany znający się na rzeczy były "blokers", którego losy tak się potoczyły, że ciepłe mieszkanko z kaloryferami zamienił na lokal socjalny.
Mężczyzna z wyraźnym syndromem dnia poprzedniego, próbował wyjaśnić swoje racje. Gdy otworzył piec, by wskazać problem okazało się, że jest on po brzegi zapchany nadpalonymi plastikowymi butelkami po winie o nazwie "beczka mocna". Wprawiony w zakłopotanie po wykryciu powodów problemu z kominem stwierdził, że już "wszystko w porządku, nie ma już sprawy, a piec wykorzystywał jako śmietnik...". Po ilości butelek widać było, że mężczyzna "grzał" mocno przez kilka dni, teraz chciał plastikowe butelki wykorzystać do ogrzania lokalu. Po wyczyszczeniu zawartości piecyka próba palenia właściwym paliwem przebiegła pomyślnie. Mundurowi obejrzeli nadpalone śmieci i plastiki zamienili Mu problemy z kominem na problemy z Temidą...