Jeden rower - dwóch rowerzystów
Treść
Było dobrze po północy gdy strażnicy jadący wzdłuż Mickiewicza dostrzegli
rower "jadący" zygzakiem. Był nieoświetlony i jakiś czas jechał całą
szerokością jezdni a potem wjechał na chodnik, gdzie próbował kontynuować
jazdę.
Gdy mundurowi zbliżyli się do roweru, dostrzegli jeden rower a dwóch rowerzystów. Jeden z mężczyzn siedział na kierownicy i zapewne był oczami siedzącego na siodełku drugiego mężczyzny. Wszystko wskazywało na to, że jazda zygzakiem nie miała na celu omijanie przeszkód, bo takowych nie było, lecz mogła mieć podłoże "czysto" alkoholowe. Przypuszczenia zostały rozwiane po przewiezieniu mężczyzn do KPP, gdzie okazało się, że było to ponad 2 promile na głowę.