Przejdź do stopki

“Straszny dwór” w wykonaniu Opery Krakowskiej na suskim zamku

Treść

Dziedziniec suskiego zamku stał się scenerią dla przygotowanego z wielkim rozmachem spektaklu Opery Krakowskiej “Straszny dwór” Stanisława Moniuszki. W piękny letni wieczór 4 lipca zgromadzeni przed sceną liczni widzowie byli świadkami wspaniałego widowiska. Renesansowy dziedziniec zamkowy stanowił nie tylko część scenografii, ale również naturalne dopełnienie spektaklu.

Wśród wykonawców znaleźli się soliści Opery Krakowskiej i na stałe z nim współpracujący: Monika Korybalska (Jadwiga), Edyta Piasecka-Durlak (Hanna), Przemysław Firek (Zbigniew), Krzysztof Witkowski (Miecznik) i inni. Wystąpił również Balet, Chór i Orkiestra Opery Krakowskiej pod dyrekcją Piotra Wajraka. Łącznie w spektaklu wzięło udział niemal 200 wykonawców!

Akcja opery dotyczy dwóch braci, walecznych rycerzy, Stefana i Zbigniewa. Oni to, mając na względzie dobro ojczyzny i braterstwo broni, ślubują pozostanie w kawalerskim stanie. Ich deklaracja zostaje wystawiona na ciężką próbę, gdyż po powrocie do domu poznają dwie urodziwe córki Miecznika, Hannę i Jadwigę... Szczególną postacią opery jest stryjenka Cześnikowa, która – mając własne plany swatania junaków – zawiązuje intrygę. Przedstawia historię dworu, jako miejsca pojawiania się duchów, a w dodatku kreuje naszych bohaterów w oczach córek Miecznika na tchórzy. Inny intrygant, prawnik Damazy, sugeruje braciom zdradę właścicieli dworu, ponieważ zaniepokojony jest konkurami jednego z młodzieńców względem upatrzonej przez siebie dziewczyny. Dramaturgię wzmacniają dodatkowe wydarzenia: polowanie na odyńca, poruszanie się portretów prababek, gra starego zegara z kurantem. Wszystko prowadzi jednak do szczęśliwego finału, bracia oświadczają się siostrom i wyjaśniają prawdziwy powód nazywania dworu „strasznym”. O wartości utworu świadczą również liczne elementy komiczne - bohaterowie intrygują, polują na zwierza, zażywają tabaki, straszą i kochają... Panowie są zaprzysiężonymi kawalerami, a panny szlachcianki polują na męża. Zachwycające kostiumy dają wyobrażenie o słabości naszej szlachty do zbytku. Spektakl wieńczy pełen rozmachu, zamaszysty mazur.

“Straszny dwór” Stanisława Moniuszki to dzieło ponadczasowe. Treść opery, z licznymi wątkami pobudzającymi uczucia patriotyczne, stanowiła odpowiedź artysty na potrzeby polskiego narodu w jego najtrudniejszych chwilach. Po upadku powstania styczniowego tłumnie pojawiająca się na spektaklach publiczność wychwytywała niezwykle skwapliwie wszystkie ukryte wątki i aluzje, spychając niejako na dalszy plan intrygę dramatyczną. Dziś inaczej odbieramy to dzieło – jako fantastyczną komedię muzyczną, mocno osadzoną w ówczesnych realiach. Trudno było oprzeć się wzruszeniu, słuchając nostalgicznego tercetu Cichy domku modrzewiowy, czy Arii z kurantem Cisza dokoła. Gromkie brawa zebrało wykonanie bodaj najsłynniejszej polskiej arii operowej Ten zegar stary. Zamek Suski, ze względu na bardzo dobrą akustykę oraz niepowtarzalną architekturę, zapewnił doskonałą atmosferę dla rozgrywającej się na scenie akcji. Publiczność wypełniająca cały dziedziniec Zamku, owacjami na stojącą podziękowała artystom za wspaniałe przedstawienie.

Inscenizacja "Strasznego Dworu” Stanisława Moniuszki została wystawiona na zamku w Suchej Beskidzkiej w ramach Letniego Festiwalu Opery Krakowskiej i projektu "Opera w nowej przestrzeni", współfinansowanego z funduszy Unii Europejskiej. Współorganizatorami przedsięwzięcia byli: Burmistrz Miasta Sucha Beskidzka oraz Miejski Ośrodek Kultury - Zamek.

ZOBACZ WIĘCEJ ZDIĘĆ - FOTOREPORTAŻ