Przejdź do stopki

Dbajmy o nasze miasto

Treść

Na postrzeganie miasta przez mieszkańców i odwiedzających je gości wpływa wiele czynników. To zarówno duże przedsięwzięcia podejmowane przez samorząd, jak i z pozoru prozaiczne czynności, których efekty decydują jak widziana jest Sucha Beskidzka. Niestety nie wszyscy chcą docenić czynione wysiłki.

Od lat samorządowi Suchej Beskidzkiej przyświeca idea zrównoważonego rozwoju. Między innymi dzięki umiejętnie prowadzonej polityce podatkowej stwarzane są bardzo dobre warunki dla rozwoju firm produkcyjnych, które generują nowe miejsca pracy. Równolegle rozwija się handel i usługi, a poprzez modernizację i rozbudowę obiektów sportowych i instytucji kultury mieszkańcy mają stworzone bardzo dobre warunki do życia i spędzania wolnego czasu. Na terenie naszego miasta znajduje się kilka zabytków wysokiej klasy z odrestaurowanym renesansowym zamkiem na czele, nazywanym „Małym Wawelem”. To powoduje, że Sucha Beskidzka jest chętnie odwiedzana przez turystów, którzy po zwiedzeniu pereł architektury jakimi poza zamkiem są także karczma Rzym, czy zespół kościelno-klasztorny odkrywają inne części miasta, między innymi spacerując ukwieconym deptakiem wzdłuż ulicy Mickiewicza.

Rozbudowana infrastruktura miejska, utrzymywana w dobrym stanie technicznym oraz liczne obiekty zabytkowe to nie jedyne czynniki, które wpływają na pozytywne postrzeganie miasta zarówno przez jego mieszkańców, jak i turystów. Wiele prawdziwości jest w powiedzeniu mówiącym o pierwszym wrażeniu, które w szczególności odnoszą goście, gdyż łatwiej im dostrzec to, co dla mieszkańców jest codziennością. A odwiedzający Suchą Beskidzką zwracają uwagę na dużą ilość kwiatów zdobiących miejskie ulice, place i skwery, a także panujący porządek. Ten efekt udaje się osiągnąć wyłącznie dzięki systematycznemu sprzątaniu ulic i chodników oraz przykładaniu dużej wagi do utrzymania zieleni miejskiej, która jest w odpowiedni sposób dobierana, a następnie misternie pielęgnowana.

Niestety, nie wszyscy potrafią docenić wysiłki służb porządkowych i zatroszczyć się o dobro wspólne i tym samym wizerunek miasta. To podrzucanie do koszy ulicznych całych reklamówek odpadów, ale również bezmyślne niszczenie zieleni. Skutki drugiego z wymienionych negatywnych zachowań można było zaobserwować między innymi na trawniku pomiędzy budynkiem Centrum Kultury i Filmu a tzw. pasażem. Pomimo faktu, że w tym miejscu znajdują się chodniki, to szereg osób skracając sobie drogę może o kilka metrów, wydeptywało trawę, tworząc mało estetyczne ścieżki. Z tego względu zaszła konieczność zamontowania wzdłuż trawnika niewielkiego płotu, który nie wpływałby znacząco na pogorszenie estetyki, a z drugiej spełniał swoją rolę. Jednak nie sposób ogrodzić wszystkie miejsca, które nie służą do chodzenia po nich, a zarazem tereny zielone wyglądają jeszcze lepiej kiedy nie są ogrodzone.

/Wojciech Ciomborowski/