Przejdź do stopki

Trawnik lub przejście dla pieszych to nie parking

Treść

Kodeks ruchu drogowego oraz kodeks wykroczeń jednoznacznie wskazują kierowcom miejsca, w których nie tylko nie wolno parkować, ale nawet chwilowo się zatrzymywać. Życie pokazuje jednak, że nie wszyscy zmotoryzowani przyswoili sobie przepisy lub co bardziej prawdopodobne świadomie je łamią.

Liczącą około 10 tysięcy mieszkańców Suchą Beskidzką każdego dnia odwiedza kilka tysięcy mieszkańców okolicznych miejscowości. W mieście działają jedne z największych zakładów pracy w powiecie suskim, jakimi są firmy Fideltronik i Zakład Opieki Zdrowotnej, znajdują się liczne instytucje i urzędy, a także trzy szkoły ponadpodstawowe. Dużo osób pracujących w nich lub korzystających z ich oferty lub usług przyjeżdża do Suchej Beskidzkiej własnymi samochodami.

Większość kierowców pozostawia pojazdy na wyznaczonych parkingach lub parkuje na ulicach w miejscach, w których nie jest to zabronione. Zdarzają się jednak przypadki, że samochody są pozostawiane w lokalizacjach, które w żaden sposób nie są do tego przeznaczone. Do niedawna zmotoryzowani nagminnie rozjeżdżali teren zielony przy jednym z wejść na cmentarz parafialny. W lecie, aby przeciwdziałać niszczeniu zieleni, w tym rejonie zamontowano estetyczne, metalowe słupki połączone łańcuszkiem, które uniemożliwiają wjeżdżanie na trawę. Nie sposób jednak zagrodzić każdego skrawka zieleni. Dlatego ku przestrodze przypominamy, że parkowanie na trawnikach nie tylko doprowadza do ich niszczenia, ale przede wszystkim jest naruszeniem art. 144 kodeksu wykroczeń. Mówi on, że każdy, kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność albo depcze trawnik lub zieleniec podlega karze grzywny do 1000 zł albo karze nagany.

Choć w Suchej Beskidzkiej nie brakuje parkingów, to zdarza się, że osoby chcąc podjechać jak najbliżej punktu docelowego decydują się parkować nie tylko na chodnikach, skrzyżowaniach, ale nawet na przejściach dla pieszych. Ostatnie z wymienionych negatywnych zachowań ma miejsce często przed budynkiem Miejskiej Przychodni Zdrowia. A przecież parkowanie na przejściu dla pieszych lub na przejeździe dla rowerzystów oraz w odległości mniejszej niż 10 m przed tym przejściem lub przejazdem jest wykroczeniem drogowym, za które policjant lub strażnik miejski ma prawo wystawić kilkusetzłotowy mandat.

Wojciech Ciomborowski