Przejdź do stopki

W rocznicę godziny „W” stanęli do apelu

Treść

1 sierpnia 1944 roku o godzinie 17.00 wybuchło Powstanie Warszawskie. Co roku rocznica tego heroicznego zrywu niepodległościowego jest uroczyście obchodzona nie tylko w stolicy, ale i w innych polskich miastach. O bohaterstwie tych, którzy walczyli i ginęli na Woli, czy Pradze pamięta się także w Suchej Beskidzkiej, w której wzorem lat ubiegłych odbył się apel powstańczy.

Powstanie Warszawskie było bohaterskim i ofiarnym zrywem nie tylko wojskowym, ale także ludności cywilnej przeciwko okupantowi. W tej walce w szeregach Armii Krajowej brały udział również Szare Szeregi, najliczniejsza konspiracyjna organizacja młodzieżowa. W połowie 1944 roku skupiały ponad 15 tys. harcerzy i harcerek. Ich członkowie  pomagali powstańcom przenosząc meldunki, opiekując się rannymi oraz roznosząc ulotki z informacjami dla cywilów. Z tego powodu nieprzypadkowo w Suchej Beskidzkiej obchody rocznicowe są organizowane przez harcerzy z 2 Szczepu „Horyzont” z Suchej Beskidzkiej.

Tegoroczne uroczystości rozpoczęły się grą miejską, w której mogli wziąć udział nie tylko zuchy i harcerze, lecz wszyscy chętni. Jej tematyka dotyczyła działalności ruchu harcerskiego oraz II wojny światowej. Kwadrans przed 17.00 na płycie miejskiego rynku rozpoczął się uroczysty apel. Samorząd Suchej Beskidzkiej reprezentował przewodniczący Rady Miasta Krystian Krzeszowiak, a Powiatu Suskiego Starosta Suski Józef Bałos. Podczas uroczystości odśpiewano hymn Szarych Szeregów oraz przypomniano piosenki z okresu Powstania Warszawskiego. Punktualnie o 17.00 nastąpiła minuta ciszy, ku czci poległych w powstaniu. W tak podniosłej atmosferze jeszcze mocniej wybrzmiał głos syren strażackich oraz przyniesionej przez harcerzy syreny alarmowej z czasów II wojny światowej. Została ona wyprodukowana w Stuttgarcie i stanowiła przed laty wyposażenie remizy strażackiej utworzonej przez okupanta w Lachowicach. Gdy wojska niemieckie wycofywały się z naszego kraju syrena została i po latach trafiła w ręce harcerzy.    

Wojciech Ciomborowski