Przejdź do stopki

Sucha podczas Wielkiej Wojny. Wykład dr. Piotra Szczepaniaka w Zamku Suskim

Treść

W piątek, 14 listopada w Sali Rycerskiej Zamku Suskiego odbył się wykład pod tytułem „Sucha i jej mieszkańcy w czasie I wojny światowej”. Prelekcję poprowadził dr Piotr Szczepaniak – historyk, nauczyciel oraz członek redakcji rocznika „Gronie”, a także autor niedawno wydanej książki o losach powiatu żywieckiego podczas Wielkiej Wojny.

Temat spotkania okazał się niezwykle bliski mieszkańcom regionu. Dr Szczepaniak przypomniał, że choć Sucha – nosząca wówczas taką właśnie nazwę – znajdowała się daleko od linii frontu, wojna silnie odcisnęła się na życiu jej mieszkańców. Miasto od 1867 roku należało administracyjnie do powiatu żywieckiego, a pod względem liczby mieszkańców niewiele ustępowało samemu Żywcowi (ówczesna stolica powiatu miała raptem o 400 mieszkańców więcej).

Prelegent szeroko omówił realia tamtych czasów. W Cesarstwie Austro-Węgierskim obowiązywała służba wojskowa trwająca 39 miesięcy. W naszym regionie pobór odbywał się w Żywcu, a do armii kierowano mężczyzn od 21 do 42 roku życia, zaś w czasie wojny – z powodu ogromnych strat – nawet od 18 do 55 lat. Z powiatu żywieckiego, liczącego ok. 120 tys. mieszkańców, w szeregi armii trafiło aż 24 tysiące mężczyzn (przyjmując, że połowa populacji była płci męskiej, to do armii wcielono niemal co drugiego mężczyznę). Z samej Suchej – około tysiąca. Większość służyła w 56. Wadowickim Pułku Piechoty oraz w 16. pułku obrony krajowej. Podczas wykładu dr Szczepaniak zaprezentował mundur drugiego z oddziałów, co wzbudziło duże zainteresowanie słuchaczy. Tym większe, że zachodzi duże prawdopodobieństwo, że to jeden z żołnierzy 56. Wadowickiego Pułku Piechoty poważnie ranił na froncie włoskim Ernesta Hemingwaya.

Sucha pełniła również ważną funkcję logistyczną jako węzeł kolejowy. Działały w naszym mieście takie instytucje jak: stacja żywienia, poczta polowa, oddział ochrony kolei oraz jedyny w powiecie żywieckim szpital polowy dla rannych, którzy nie mogli być dłużej transportowani z uwagi na pogarszających się stan ich zdrowia. W grudniu 1914 roku powołano szpital rezerwowy– funkcjonował do maja 1915 roku w kilku budynkach, m.in. w domu dr. Karasia. W 1917 roku powstał w Zamku Suskim także specjalistyczny szpital Czerwonego Krzyża dla chorych na schorzenia płucne.

Po zakończeniu prelekcji, licznie zebrani uczestnicy zadali wiele pytań, w szczególności dotyczących postaw mieszkańców Suchej i całej Galicji wobec służby w armii austro-węgierskiej. Dr Szczepaniak podkreślił, że na początku wojny – mniej więcej do 1917 roku – walka u boku monarchii była postrzegana jako wkład w przyszłe odrodzenie państwa polskiego. Austro-Węgry były przecież przeciwnikiem Rosji, uważanej za najcięższego zaborcę. Sytuacja zmieniła się jednak pod koniec wojny. Niespełnione obietnice polityczne, rosnące zubożenie ludności, a przede wszystkim traktat brzeski z 1918 roku – odebrany jako zdrada i złamanie wcześniejszych deklaracji – doprowadziły do gwałtownego spadku poparcia dla monarchii. W Galicji wybuchły masowe strajki, a wśród żołnierzy zaczęły narastać nastroje sprzeciwu. Coraz częściej dochodziło do dezercji, dywersji i otwartego oporu wobec armii, która nie dawała już nadziei na polityczne korzyści dla Polaków.

Prelegent poruszył również temat materialnego zaplecza mieszkańców. Podczas wojny i po jej zakończeniu funkcjonowały systemy zasiłków dla wdów i sierot po poległych żołnierzach. Pomoc ta jednak była skromna i w praktyce rzadko wystarczała na zabezpieczenie bytu rodzin, które straciły żywicieli.

Na zakończenie dr Piotr Szczepaniak poinformował, że osoby poszukujące informacji o swoich przodkach pochodzących z dawnego powiatu żywieckiego, służących w armii austro-węgierskiej w czasie I wojny światowej i latach wcześniejszych mogą kontaktować się mailowo: zywczaniewckarmii@gmail.com

Wojciech Ciomborowski