Przejdź do stopki

Noworoczny Koncert Miejskiej Orkiestry Dętej w Centrum Kultury i Filmu

Treść

Koncerty noworoczne w Suchej Beskidzkiej mają kilkunastoletnią już tradycję. Również Miejska Orkiestra Dęta ma swój znaczący udział w corocznym świątecznym koncertowaniu, bowiem historia ich występów sięga jeszcze występów na Sali Rycerskiej suskiego zamku. W niedzielę, 14 stycznia, na sali widowiskowej suskiego Centrum Kultury i Filmu, muzyków pod batutą Sławomira Pacholskiego wysłuchało trzysta osób.

Miejska Orkiestra Dęta przygotowała na tę okazję niezwykle bogaty i rozbudowany repertuar. Złożyło się na niego aż dwadzieścia utworów z całego świata, a tym samym z zupełnie różnych gatunków muzycznych. Sprawić, aby cały koncert był nie zbitką poszczególnych utworów, a spójną i harmonijną całością, jest rzeczą niezwykle trudną. Miejskiej Orkiestrze Dętej udało się to bardzo dobrze. Występ był płynny, logiczny, melodyjny i niezwykle angażujący. Nie zabrakło w nim nostalgicznych powrotów do czasu minionych świąt w postaci utworów „W żłobie leży”, „Merry Christmas everyone”, śmiałych filmowych odniesień – „Pearl Harbor”, „Dumka na dwa serca”, jak i utworów klasycznych – „Drugi walc” Dmitrija Szostakowicza czy „Tanz mit” Johanna Straussa, które każdorazowo brzmią tak samo patetycznie i wzniośle. A wszystko to zamknięte w nieco ponad dwugodzinnej formie jednoczęściowego koncertu w sali widowiskowej Centrum Kultury i Filmu. Nic więc dziwnego, że zgromadzony komplet publiczności bawił się i wzruszał, a każdy zakończony utwór okraszany był gromkimi brawami.

Koncert zakończył się na wzór Wiedeńskiego Koncertu Noworocznego, czyli „Marszem Radeckiego", którego nieodzownym elementem jest klaskanie publiczności w rytm muzyki. Suska Miejska Orkiestra Dęta z kapelmistrzem Sławomirem Pacholskim na czele po raz kolejny pokazała swój profesjonalizm i doskonałe przygotowanie artystyczne. A koncert był tym bardziej wyjątkowy, że część utworów muzycy wykonali z udziałem zaproszonych solistów: Kamila Kołodziejczyka, Natalii Kruźlak i Alicji Krzeszowiak.

Grzegorz Wysmołek